Wyprawy Krzyżowe XI XIII wiek.

Wojny o Ziemia świętą

wyprawy,krzyżowe,krucjaty,wojny

Prolog

Wyprawy krzyżowe, zwane również krucjatami, to zorganizowane przez Kościół i społeczeństwo Europy wojny z Turkami, z Islamem. Wyprawy krzyżowe trwają od końca XI do początków XIV wieku. Nazwa "wyprawy krzyżowe" pochodzi od naszywanych na ubrania uczestników czerwonych krzyży. W wyprawach biorą udział wszystkie grupy społeczne, także dzieci. Hasło do walki z Islamem podał papież Urban II, on też uważany jest za ojca krucjat. W wyniku wypraw powstają państwa krzyżowców na Bliskim wschodzie, w Afryce. W czasie trwania wypraw powstają zakony krzyżowe: Templariusze, Joannici, Krzyżacy. Było dziewięć wypraw krzyżowych, w tym: siedem rycerskich, jedna chłopska (ludowa) i jedna dziecięca.

Walki z Katarami prowadzono w południowej Francji. W ramach rekonkwisty na półwyspie Bałkańskim z Arabami. Na południowo-wschodnich terenach Bałtyku nawracano pogańskich Prusów, Litwinów i Jaćwięgów. Jednak właściwe wyprawy krzyżowe głównie toczyły się na Bliskim Wschodzie i w północno-wschodniej Afryce.

W XI wieku ziemie arabskie zajęli Turcy Seldżucy, którzy od razu stali się przeciwnikami wyznawców chrześcijanizmu. Przyczynami politycznymi wypraw krzyżowych była walka z rozdrobnieniem dzielnicowym państw Europy, z poganami (w ramach akcji nawracania), nadmiar ludności w Europie, szanse na zdobycie nowych ziem, majątków i posiadłości. Do przyczyn gospodarczych zalicza się brak ziem w Europie, klęski żywiołowe spowodowane zbyt małą ilością planów z ziem, które uniemożliwiają wyżywienie społeczeństwa, ogranicza to także ilość towarów, przejęcie szlaków handlowych przez Turków (głównie na Bliskim Wschodzie). Turkowie podbijają Arabów, przejmują Islam i stają się fanatykami religijnymi. Nie zezwalają na pielgrzymki chrześcijan do Ziemi Świętej. W gospodarce podbijają ceny broni, przypraw i materiałów.

Przyczyną bezpośrednią było wystąpienie papieża Urbana II. Cesarstwu bizantyjskiemu bezpośrednio zagrażali graniczący z nimi Turcy Seldżucy (Bizancjum poniosło już kilka klęsk militarnych). Wysłannicy cesarza bizantyjskiego, Aleksy'ego Komnena, chcąc uzyskać pomoc od głowy Kościoła, przedstawili muzułmanów jako straszliwych pogan atakujących chrześcijan. Wizja ta bardzo nie spodobała się papieżowi, który podczas synodu w Clermont w swojej bulli wzywał chrześcijan do walki z Islamem, ogłosił odpust zupełny oraz zapewniał, że krzyżowcom darowane będą wszystkie grzechy przyszłe jak i przeszłe (chodzi tu głównie o darowanie grzechu, który popełniali mordując ludzi):"(...) zwracam się z pokorną prośbą, nie ja, lecz Pan, abyście wy, głosiciele Chrystusowi, częściej nakłaniali wszystkich, do jakiego by kto nie należał stanu, zarówno pieszych, jak i konnych, tak biednych, jak i bogatych, aby oni w porę pomogli wschodnim chrześcijanom i wypędzili z granic chrześcijańskiego świata ludzi tego niecnego rodzaju. Mówię to obecnym, polecam przekazać to nieobecnym. Wszak to nakazuje Chrystus. Wszystkim idącym tam w wypadku ich zgonu na lądzie czy morzu lub w boju z poganami, od tej chwili odpuszczone będą grzechy. To przyrzeczenie idącym daję ja jako upoważniony przez Boga (...)." Przemówienie papieża wzbudziło entuzjazm. Tłumy podjęły wezwanie. Hasłem krzyżowców był okrzyk: "Bóg tak chce". Ludzie wierzący, że Chrystus przyjdzie ponownie na ziemię, aby ich zbawić, postawili sobie za cel wyzwolenie Ziemi Świętej przed jego przybyciem. Na wezwanie papieża zgłosiło się wielu ochotników. Świadczyło to o wysoko rozwiniętym fanatyzmie religijnym, według którego ludzie uważali, że należy walczyć w imię Jezusa.